Komentarze: 0
Konsole do gier to przyszłość elektronicznej rozrywki. Doskonale rozumiane jest to przez takie firmy jak Microsoft czy Nintendo. Produkty tych firm sprzedają się jak świeże bułeczki. Czarną owcą w tej rodzinie jest firma Sony, która mimo najszczerszych chęci niestety, nie potrafi zarabiać na playstation 3. Japoński producent sprzętu RTV od dawna powtarzał, że 2008 miał być rokiem PlayStation. Wszystko dzięki hitowym grom. Problemem jest to, żenawet jeśli nowe programy znajdą nabywców oraz wyniki sprzedaży poprawią się, prawdopodobnie nie wystarczy to do przekreślenia dotychczasowych opinii o PS3. Opinia ta mówi, że konsola jest kulą u nogi koncernu. Sony zainwestowało w PlayStation 3 ogromną sumę - 3,3 miliarda dolarów w przeciągu dwóch lat. Część z tych pieniędzy poszła na stworzenie produktu oraz reklamę i marketing. Jednakże większość funduszy pochłonęła "strategia cenowa", która polegała na sprzedawaniu konsoli poniżej kosztów produkcji. Wszystko po to, aby klienci uzależnili się od gier, które są kilkakrotnie droższe od tych na pecety. Nastroje w Sony nieźle oddaje cytat z rocznego raportu, który zostały przedstawione amerykańskim władzom: "Platforma odniosła sukces. Jednak na prawdziwe zyski będziemy musieli poczekać dłużej niż początkowo sądziliśmy. To wpłynie negatywnie na wyniki finansowe Sony."W tłumaczeniu na język polski PS3 to po prostu klapa. Firma traci na tym produkcie grube miliony i kombinuje jak to zmienić, ale niestety na razie nic nie wymyśliła.Sony przegrało już na samym starcie, gdyż spóźniło się z premierą swojego produktu. xbox 360 firmy Microsoft wszedł na rynek w 2005 roku i zrobił furorę. Do dziś gigant z Redmond sprzedał w samych Stanach Zjednoczonych 10 mln egzemplarzy tej niezwykłej konsoli. Sony 12,9 mln, ale… na całym świecie.Co ciekawsze, Microsoft stosuje tę samą strategię sprzedażową. Utrzymuje ceny sprzętu na niskim poziomie i zarabia na opłatach licencyjnych generowanych przez sprzedaż gier. Jednak problem tkwi w tym, że Xbox jest paradoksalnie tańszy od PS3, które oficjalnie kosztuje 400 dolarów. Można więc stwierdzić, że przyczyną porażki Sony było niezdecydowanie. Japończycy chcieli tracić niedużo na konsolach i zarabiać sporo na programach. Microsoft poszedł na całość i przegrał fortunę sprzedając swoje sprzęty, a następnie zarobił dwa razy tyle dzięki swoim niesamowitym grom.
�ra�x0bxtego w czasie pierwszego zabiegu. Koszty tego zabiegu zależą od ilości zużytego preparatu. Jedna 10-mililitrowa ampułka kwasu to koszt około 630 złotych, a w jedną pierś można wstrzyknąć od 60 do 100 ml preparatu. Czy są jakieś powikłania? Jedyne skutki, jakie mogą się pojawić, to uszkodzenie małych naczyń krwionośnych w czasie nakłuwania. Generalnie nie ma przeciwwskazań. Powiększanie biustu naturalnie i bezboleśnie zachęca do siebie coraz większą ilość kobiet.